Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego – Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych z dnia 24 czerwca 2013 r. II PK 350/2012:
Osoby zatrudnione na stanowiskach kierowniczych nie mogą być pozbawione prawa do wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, jeżeli wadliwa organizacja pracy wymusza systematyczne przekraczanie norm czasu pracy.
W uzasadnieniu swego orzeczenia Sąd Najwyższy wskazał, że: z przepisu art. 151[4] § 1 k.p.wynika, że pracownicy zajmujący stanowiska kierownicze wykonują, w razie konieczności, pracę poza normalnymi godzinami pracy bez prawa do wynagrodzenia oraz dodatku z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych. Nie oznacza to jednak, że jest to reguła bezwarunkowa. Zgodnie bowiem z ukształtowaną linią orzeczniczą Sądu Najwyższego, jak i jednolitymi poglądami doktryny konieczność wykonywania pracy w godzinach nadliczbowych może być dopuszczona tylko wyjątkowo.
Pracodawca nie może więc ustalić zakresu obowiązków, który nie może zostać wykonany w normalnych godzinach pracy. Nie jest więc możliwe stosowanie takich rozwiązań organizacyjnych, które z założenia wymagałyby stałego wykonywania pracy w godzinach nadliczbowych. Wynika więc z tego, że osoby zatrudnione na stanowiskach kierowniczych nie mogą być pozbawione prawa do wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, jeżeli wadliwa organizacja pracy wymusza systematyczne przekraczanie norm czasu pracy (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 8.06.2004 r. III PK 22/2004; ,oraz z dnia 13 stycznia 2005 r. II PK 114/2004 ).
Tak więc w razie sporu o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych osoby zatrudnionej na stanowisku kierowniczym konieczne jest ustalenie, czy praca była wykonywana ponad normy czasu pracy oraz, czy ponadnormatywne świadczenie pracy wynikało ze szczególnych okoliczności i było czymś nadzwyczajnym i wyjątkowym. Z całą pewnością nie można tak stwierdzić jeżeli praca ta była świadczona stale lub w sposób powtarzający się i wynikała z wadliwej organizacji pracy. W tej sytuacji kluczowe stają się ustalenia faktyczne danej sprawy.
Zdaniem Sądu Najwyższego w zaskarżonym wyroku Sąd Okręgowy trafnie zinterpretował przepisy kodeksu pracy, jak i odniósł się do kluczowych ustaleń faktycznych. Po pierwsze bez żadnych wątpliwości ustalono, że powód systematycznie wykonywał pracę w godzinach nadliczbowych. Po drugie wykonywanie tej pracy nie wynikało z okoliczności o charakterze nadzwyczajnym, a nawet iż pracodawca z góry zakładał świadczenie pracy przez powoda w godzinach nadliczbowych.
Pracodawca miał także pełną świadomość wykonywania przez powoda tej pracy. Jedyną zaś jego reakcją było kwestionowanie prawa do wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych. W takim przypadku słuszne jest twierdzenie, iż nie można pozbawić pracownika prawa do wynagrodzenia z powodu braku wyraźnego polecenia pracodawcy wykonywania pracy w godzinach nadliczbowych. W rezultacie powództwo zostało uwzględnione w tej części w jakiej Sądy obu instancji uznały za udowodnione świadczenie pracy w godzinach nadliczbowych.